Czyli o must have naszej pracy z jednostką

Za każdym razem, kiedy zbliża się nowy rok harcerski albo zaczynamy myśleć o pakowaniu plecaków na wyjazd, przychodzi moment, który chyba trochę zniechęca do wymienionych wydarzeń. Bo przecież zanim ubierzemy mundury i powitamy naszą jednostkę w kręgu, trzeba napisać plan pracy: dokument o kilkudziesięciu stronach, na który poświęcamy ogrom swojego wolnego czasu. Niektóre drużynowe podchodzą do niego jak do rzeczy koniecznej, którą muszą szybko odhaczyć, żeby móc powędrować na zbiórkę. W niniejszym artykule chciałabym udowodnić, że wcale a wcale nie musimy myśleć w ten sposób.

Po pierwsze należy zadać sobie pytanie ‒ po co piszemy plan pracy? Odpowiedź jest prosta: przecież to według niego układa się każdy dzień pracy z zuchenkami/harcerkami. Ale ale! „Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz”. Żeby ta nasza praca wychowawcza nie poszła na marne, musimy najpierw stać się dobrymi obserwatorkami. Każde nasze obserwacje, jak najbardziej konkretne i szczegółowe, powinnyśmy wypisać w planie pracy. To właśnie tam, w charakterystyce, znajdziemy odpowiedzi na każdy najmniejszy problem, jaki pojawi się w jednostce. Dlaczego jestem tego aż tak pewna?

Im konkretniejsza, porządniejsza charakterystyka, tym lepiej dobrane założenia wychowawcze. Dalej, im rzetelniejsze założenia wychowawcze, tym mamy mniej problemu z wymyślaniem zajęć na zbiórki, różne akcje, wyjazdy. Doskonale znamy zuchenki/harcerki należące do naszej gromady/drużyny, wiemy więc nad czym powinnyśmy pracować, a co warto w nich rozwinąć (w końcu nie zapominamy o pozytywnych aspektach dziewcząt!). Jeśli napiszemy plan pracy „na odczep się”, to gwarantuję, że tych odpowiedzi tak łatwo nie dostaniemy. Ba, pojawią się luki, których nie da się w nieskończoność zapychać śpiewajkami. 

W porządku! W takim razie, jak napisać porządny plan pracy?  Wspomniałam wcześniej, że należy być dobrym obserwatorem. Dobrze jest zatem w wolnej chwili spisać swoje wszystkie przemyślenia na temat jednostki i wstępne plany, które chce się w ciągu roku/wyjazdu zrealizować. 

Do pliku w komputerze przelewam moje myśli na temat zuchenek i staram się je uporządkować. Z tych moich przemyśleń wynikają wszystkie późniejsze elementy mojego planu pracy – założenia i metody oraz wszystkie inne elementy mojej pracy z gromadą. Dzięki temu podejściu cały plan stanowi logiczny ciąg sam w sobie oraz w zestawieniu z poprzednimi i przyszłymi planami pracy.

pwd. Zuzanna Grzesik HR

Można to zrobić ze swoją kadrą, każde obserwacje się liczą! Kiedy już je zbierzemy, trzeba zorganizować pisanie planu pracy. Jeśli chodzi o wskazówki dotyczące każdego elementu, to z radością polecam minimum planu pracy, które powstało dzięki przede wszystkim pwd. Zuzannie Grzesik HR, ale również pwd. Joannie Jarzyńskiej wędr., pwd. Joannie Micek wędr., wędr. Agnieszce Pacek oraz mnie. Co prawda zostało ono przygotowane dla gromad zuchenek, ale myślę, że drużynowe drużyn harcerek również mogą z niego skorzystać. Znajdziecie tam opis każdego elementu, co w przypadku braku weny na pewno okaże się pomocne.

Mamy już napisany i zatwierdzony plan pracy. Co możemy z nim zrobić dalej? Ano korzystać i jeszcze raz korzystać! Plan pracy ma być narzędziem, do którego każda drużynowa powinna często zaglądać i weryfikować, czy udaje się realizować wszystkie założenia i plany. Co możemy zrobić, żeby rzeczywiście często i z uśmiechem zaglądać do planu pracy?

Odpowiedź tkwi w estetyce! Otóż tak, treść to jedno. Trzeba pamiętać o poprawności, przejrzystości i funkcjonalności planu pracy. Co kryje się za tymi słowami?

Poprawność, czyli to w jaki sposób każde zdanie w planie pracy jest napisane. Liczy się tutaj składnia, stylistyka, ortografia i interpunkcja. Wiem, brzmię teraz jak na nudnej lekcji polskiego, ale naprawdę! Pominięcie wielkich liter, zjedzenie przecinka, dziwnie skonstruowane zdanie może totalnie zmienić nasz pierwotny zamysł. W takim wypadku plan pracy będzie w pierwszej kolejności niezrozumiały dla sprawdzającej, a w drugiej dla nas samych, w momencie otworzenia go kilka miesięcy po napisaniu. Potem tylko pozostaje pytanie, co autor miał na myśli? Moja rada ‒ czytajcie drugi, trzeci raz to, co napisałyście i zadajcie sobie pytanie: „Czy rzeczywiście to rozumiem?”. Czasem nawet z pośpiechu można narobić niezłe błędy.

Przejrzystość, czyli logiczny układ poszczególnych elementów, ale również wygląd wszelkich tabelek, rozmiaru czcionki itd. Rozjechane tabelki źle się czyta, mała czcionka również utrudnia pracę, a na pewno znalezienie ważnych dla nas informacji. Warto pamiętać tutaj o wyjustowaniu tekstu (czyli nasz tekst jest wyrównany do obu marginesów) i optymalnemu rozmiarowi czcionki (polecam 12!).

Funkcjonalność, czyli napiszmy i wydrukujmy ten plan pracy tak, żeby w każdej chwili móc do niego sięgnąć i znaleźć ważną dla nas informację! Tutaj także zadbajmy o logiczny układ poszczególnych elementów. Ponadto pamiętajmy, że sięgając do PP w czerwcu musimy dokładnie wyczytać to, co wymyśliłyśmy we wrześniu. 

Cóż, to chyba tyle! Plan pracy jest naprawdę fundamentalnym elementem ekwipunku, który zabieramy na naszą harcerską, wychowawczą przygodę. Czy udowodniłam jego przydatność?

Chciałabym serdecznie podziękować pwd. Zuzie Grzesik za pomoc w zbieraniu treści do artykułu i za jej pomysł z minimum planu pracy, co zainspirowało mnie do podzielenia się z Wami moimi przemyśleniami na temat planu pracy.


Drogie zuchmistrzynie! Oddajemy w Wasze ręce minimum i poradnik pisania planu pracy. Mamy nadzieję, że będzie on dla Was pomocny. Chętnie zbierzemy od Was relacje z używania obu dokumentów.

pwd. Zuzanna Grzesik, pwd. Zuzanna Kubowicz, pwd. Joanna Jarzyńska, pwd. Joanna Micek, wędr. Agnieszka Pacek


pwd. Zuzanna Kubowicz wędr.

Studiuję polonistykę, interesuję się także fotografią i grafiką. Lubię zauważać piękno i przenosić je na kartkę papieru.