Droga druhno drużynowa!

Zorganizowałaś ostatnio ciekawą zbiórkę, którą chciałabyś podzielić się w gronie harcerek i instruktorek Małopolskiej Chorągwi Harcerek? Jesteś dumna z naturalnego działania, którego podjęłaś się z jednostką? To miejsce idealne dla Ciebie! Tutaj możesz podzielić się swoimi osiągnięciami z drużyną lub gromadą w duchu #blizej_metody lub zainspirować się do takiego działania od koleżanek-drużynowych 🙂

Akcja powstała w ramach zadania wspólnego Kursu Podharcmistrzyń „Watra 2024/25”.

pwd. Magdalena Berdychowska HR – akcja z inną jednostką podczas zimowiska drużyny wędrowniczek

Podczas tegorocznego zimowiska wędrownego drużyny miałyśmy w planach po dotarciu do schroniska i ugotowaniu obiadu wyjść na wieczorną grę terenową z podkradaniem. W międzyczasie okazało się, że wędrowniczki są już dość zmęczone wędrówką i chłodem i niezbyt chętnie myślą o wyjściu jeszcze raz na zewnątrz. Co więcej po dotarciu na miejsce dowiedziałyśmy się, że w schronisku nocuje inna drużyna harcerska. Po szybkiej naradzie w drużynie zdecydowałyśmy, że zmienimy plany: odwołamy grę terenową, a zamiast niej zorganizujemy śpiewogranie i wspólną kolację ze spotkaną jednostką. 

To wydarzenie nauczyło nas, że bardzo ważne jest branie pod uwagę naszych możliwości i np. poziomu zmęczenia – nawet jeśli plany są świetne to nie warto ich realizować za wszelką cenę. Inną inspiracją jest to, że korzystanie z losowych sytuacji które się przydarzają i elastyczne zmiany w planach mogą przynieść lepsze efekty niż podążanie krok w krok za planem. 

Jesteśmy dumne z tego, że poznałyśmy nową jednostkę i udało nam się zorganizować spontaniczny, ale bardzo miły wieczór. 

Jedna rada: Bądźmy elastyczne i nie bójmy się zmieniać planów 🙂 

Ku chwale ojczyzny! 

Magdalena Berdychowska

pwd. Julia Sterecka HR – zajęcia drużyny z zespołem regionalnym

Zajęcia z Zespołem Regionalnym LIMANOWIANIE

  1. Drużyną wzięłyśmy udział w zajęciach organizowanych przez Zespół Regionalny LIMANOWIANIE podczas zimowiska w Limanowej. Zespół przygotował dla nas zajęcia taneczne z tańców ludowych i ze śpiewania piosenek ludowych.
  2. Nauczyła nas, że warto poznawać kulturę miejsca, do którego jedziemy/w którym jesteśmy!
  3. Jesteśmy dumne, bo każda harcerka się wkręciła w tańce ludowe i codziennie podczas pobudki (i w innych, losowych momentach dnia) tańczyłyśmy je!
  4. Rada: ustalić termin zajęć przed zimowiskiem (choć kontakt był trudny).

Pozdrawiam

Julia Sterecka

wędr. Martyna Gibiec – wędrówki kajakowe drużyny

Wędrówki kajakowe na obozie w Dubnem, na które wybrałyśmy się w okolicach Muszyny, na górskiej rzece Poprad. Łącznie trwały one 2 dni. Pierwsza część trasy była trochę dłuższa od tej, którą przebyłyśmy drugiego dnia. Nie był to stricte samodzielny spływ – najpotrzebniejsze rzeczy, takie jak namioty i plecaki przewiózł nam na obozowisko miły Pan od kajaków. Sama trasa spływu była bardzo przyjemna, dostosowana do umiejętności oraz liczby osób. Podczas godzin płynięcia, miałyśmy także postój na kąpiel w górskiej rzece oraz przekąskę. Kadra na spływ przygotowała także zestaw pytań do zapoznania dla chętnych (zwykle na kajaki paruje się osoby bardziej doświadczone z mniej lub starsze-młodsze, a nie zawsze w takich parach dziewczyny się dobrze znają, więc myślę, że było to bardzo cenne) – ps. warto zaopatrzyć się w wodoodporne koszulki na kartki 😉 Po dotarciu na miejsce obozowe – polankę na brzegu rzeki, podzieliłyśmy się na 2 zespoły – jeden rozbijał namioty turystyczne i zabezpieczał kajaki, a drugi przygotowywał obiad na kuchni polowej, dzięki czemu wszystko sprawnie poszło. Kilka chwil później już leżałyśmy na trawie z pełnymi brzuchami, zbierając siły na kolejne kilometry spływu następnego dnia. 

Jestem dumna, że pomimo tego, że było to coś zupełnie nowego i coś mogło pójść nie tak/mogłyśmy czegoś nie przewidzieć (np. że ktoś wpadnie do wody) i tak zdecydowałyśmy się na tę przygodę, która stała się najlepszym przeżyciem tego obozu dla wielu harcerek. 

RADY

  • Sprawdzić przed akcją sprzęt typu namioty itp.,
  • Pamiętać o odpowiedniej ilości ratowników do kajaków,
  • Upewnić się, że każda harcerka wie dokąd płynie i gdzie mamy postój.
  • Zweryfikować powstałe pary.

Martyna Gibiec

pwd. Maja Skrzydlewska wędr. – biwak zimowy drużyny harcerek

Pojechałyśmy na biwak w grudniu do Nowego Targu. Mieszkałyśmy tam w małej, drewnianej chatce, bez dostępu do bieżącej wody i ogrzewanego piecem na drewno. Ugotowałyśmy drużyną tradycyjne moskole na obiad, każda harcerka miała okazje nanieść wody ze źródełka, a starsze harcerki mogły nauczyć się rąbać drewno. Podczas biwaku, który odbywał się w weekend mikołajkowy, zastępy zwiedziły Nowy Targ, wspólnie udałyśmy się na spacer pobliskim szlakiem i obserwowałyśmy otaczającą przyrodę, a także rozdałyśmy sobie własnoręcznie przygotowane prezenty, pijąc przy piecu czekoladę z piankami. 

Na pewno nauczyłyśmy się dzielić obowiązkami i podejmować się odpowiedzialności, np. przy noszeniu wody, myciu naczyń bez możliwości używania zlewu czy przygotowaniu posiłków. Dodatkowo dla kilku harcerek była to pierwsza okazja do wejścia pod górę z plecakiem. 

Przede wszystkim cieszymy się z tego, że mimo braku niektórych udogodnień potrafiłyśmy zadbać o wspólną przestrzeń i każda z nas czuła się zaopiekowana. Jako drużynowa jestem dumna z zarówno starszych harcerek, które pokazały na biwaku swoją opiekuńczość i zorganizowanie, jak i z nowych druhen, które świetnie poradziły sobie ze współpracą i współodpowiedzialnościami. 

Rada, którą dałabym po tym biwaku zainspirowanej drużynowej to: czasami minimalizm jest znacznie efektywniejszy niż super przygotowane, pełne form zajęcia. Przed spacerem w gory nie udało mi się przygotować karteczek z zadaniami dla harcerek i quizu. Okazało się, że zadania na spokojnie można przekazać SMSem, a quiz nie był nawet potrzebny – dziewczyny same z siebie znajdywały ciekawe przyrodnicze obiekty wokół siebie i były tak zajęte poznawaniem się i rozmowami, że quiz tylko zaburzyłby to naturalne spędzanie czasu :). 

pwd. Zofia Markuc wędr. – zimowy biwak przekazaniowy drużyny harcerek

Moja ostatnia akcja jako drużynowej Brzasku była niezapomnianą przygodą! Wybrałyśmy się do chaty Adamy, do której sama trasa zajęła nam całkiem sporo w przynajmniej (uwaga!) półmetrowym śniegu. Zrobiłyśmy szaloną ilość aniołów na śniegu, piłyśmy roztopione w rękach śnieżki po bitwie i szukałyśmy dwóch identycznych płatków (ps. nie znalazłyśmy, może Wam się uda). Wszystkie dałyśmy radę pokonać strome kilometry, a herbatka nigdy nie smakowała tak dobrze, jak po dotarciu do ciepłej chaty i ubraniu suchych skarpetek. Po wspólnie ugotowanym obiedzie wybrałyśmy się na spacer z alpakami, które nakarmiłyśmy też chrupiącymi marchewkami. Potem chętne harcerki pozjeżdżały na sankach i jabłuszkach na mega śliskiej trasie. Gdy rekordy bliskie prędkości światła zostały już pobite, spotkałyśmy się przy ogniu (choć wcześniej trzeba było odśnieżyć nie tylko miejsce ogniskowe, ale też wydeptać do niego ścieżkę).  Na ognisku przypomniałyśmy sobie nasze przygody, które przeżyłyśmy w drużynie i przeczytałyśmy listy od naszych założycielek i obecnej kadry, czym jest dla nich Brzask. Po kolacji i kilku planszówkach poszłyśmy spać. O brzasku przywitały nas założycielki drużyny i przy ognisku przekazałam sznur drużynowej Martynie Gibiec, a także założyłam oficjalnie 28 pKDH Rozkwit. Rano zeszłyśmy do wsi i uczestniczyłyśmy w mszy świętej w prawdziwej cerkwi, stojąc w tzw. sobotach. Dowiedziałyśmy się co to takiego dzięki przybocznej Ani, i że przy okazji zdobyłyśmy już jedno miejsce ze sprawności Miłośniczki Małopolski:)

Rada dla drużynowej: 

1) sprawdź, co oferuje miejsce i wykorzystaj maksymalnie to, co masz dookoła, ale też umiejętności harcerek

2) nie bój się zaryzykować! nawet jeśli coś się nie uda, harcerki przez Twoją pogodę ducha zapamiętają nawet największą trudność jako śmieszną i dobrą przygodę!

pwd. Wiktoria Nosal wędr. – fabuła zimowiska zuchenek

Moją puszczańską akcją gromady, była cała zimowiskowa fabuła, która łączyła w sobie wszystkie żywioły. Każdego dnia odkrywałyśmy tajemnice jednego z żywiołów, ucząc się nowych umiejętności i wykorzystując otaczający nas teren.

Nasze przykładowe działania:

OGIEŃ – Nauczyłyśmy się, jak sprawnie i bezpiecznie rozpalić ognisko, każda szóstka miała okazję stworzyć swoje małe, własne ognisko, nad którym zuchenki mogły odczytać list, który ujawniał się tylko pod wpływem ciepła.

WIATR – Odkryłyśmy niedaleko naszego miejsca noclegu rękaw (wskaźnik wiatru) i dowiedziałyśmy się jak wygląda jego działanie. Tego dnia również miałyśmy okazję puszczać latawce i obserwować, jak unoszą się w powietrzu.

ZIEMIA – W trakcie spaceru do lasu każda z szóstek wzięła udział w „Leśnym Bingo”, które pozwoliło nam lepiej poznać otaczającą przyrodę. Szukałyśmy ukrytych skarbów lasu, rozpoznawałyśmy ślady zwierząt i wsłuchiwałyśmy się w dźwięki natury.

WODA – Teren był idealny pod ten żywioł, ponieważ obok znajdowało się jezioro Rożnowskie. Wykorzystałyśmy jego bliskość, aby przeprowadzić eksperymenty związane z właściwościami wody. Zrobiłyśmy również zawody statków wodnych, które puszczałyśmy na wodzie.

Rada dla drużynowej:

1. Korzystaj z otaczającej Cię natury i włączaj ją w zajęcia.

2. Nie bój się eksperymentować i próbować nowych rzeczy, nawet jeśli coś pójdzie nie tak, to właśnie te momenty zostaną w pamięci jako najlepsze przygody!