„Cicho potok gada, gwarzy pośród skał. 

O tym deszczu, co z chmury trochę wody dał”

W sobotni poranek wyruszyłyśmy na spływ kajakowy w ramach harców samarytanek🛶 Z peronu w Radkowicach odbyłyśmy pieszą wędrówkę do Chęcin, gdzie lokowała się nasza przygoda. Po dotarciu na miejsce udał7śmy się na zwiedzanie rynku, na którym miałyśmy okazję bliżej się poznać, a także podzielić naszymi refleksjami na temat stopnia samarytanki, co pozwoliło nam idealnie go podsumować. Wkrótce przyjechały po nas samochody, które zawiozły nas na brzeg rzeki Nidy🏞️ Pomimo chłodnej pogody i licznych przeszkód czyhających w wodzie, każda z nas wspomina ten wyczyn z uśmiechem. W otoczeniu malowniczej roślinności, wielu kaczek i trzech łabędzi, dzieliliśmy się swoją interpretacją Prawa Harcerskiego, tworzyłyśmy szalone formacje na wodzie oraz ścigałyśmy się po rzece. Niemal zupełnie suche wróciłyśmy do schroniska, gdzie przygotowałyśmy pyszny obiad. Wieczorem rozwiałyśmy wszystkie wątpliwości dotyczące stopnia wędrowniczki, a także w towarzystwie kisieli kibicowałyśmy Polsce na Eurowizji🎤

W niedzielę po przebudzeniu zabrałyśmy się za szykowanie obiadu na wynos, zjadłyśmy śniadanie, spakowaliśmy się i wybrałyśmy na mszę świętą. W trakcie wspinania na zamek, podsumowałyśmy między sobą kazanie, a gdy dotarłyśmy już do jego bram, zabrałyśmy się za zwiedzanie. Choć pogoda nas nie rozpieszczała, a wiatr hulał w uszach, wdrapałyśmy się na dwie wieże widokowe, zobaczyłyśmy loch, studnię, skarbiec i narzędzia tortur, a także zrobiłyśmy sesję w rycerskich hełmach🏰 Po zejściu z góry zamkowej zjadłyśmy obiad i wyruszyłyśmy na pociąg do Krakowa.

Ten wspaniały czas, pełen przygód i niezapomnianych wrażeń, z pewnością będziemy wspominać jeszcze długo!❤️⚜️

❤️
💗